poniedziałek, 11 marca 2013

2.


     Ale któregoś pięknego dnia,
         Zaraz przed tym, jak wszystko trafi szlag,
         Sięgnę do pamięci dna
        I stamtąd wyciągnę ten ślad…



  Chwila odpoczynku. Chwileczka, nie więcej. Chwilka na pozbieranie myśli i ubrań, które jakimś cudem z walizki wylały się wręcz na podłogę, gdy Andreas szukał nad ranem jakiejś piżamy. Koniec końców obudził się w dżinsach z odbitym na policzku zegarkiem Lacoste. Po śniadaniu jakie zrobił z pozostałości Nutelli i jednej dwutygodniowej bułki, która zachowała się w chlebaku udał się na spacer. Szedłszy ulicą co chwilę podpisywał autografy i modlił się w głębi żeby wszyscy Ci ludzie zapomnieli kim jest Andreas Wank. Cóż. Uroki sławy.
Chcąc nie chcąc przystanął na chwilę przy jednej z wystaw sklepowych. Nie miał już w sobie żalu i złości. Nic z tych rzeczy. Po prostu… Coś tknęło go i … Chciał wiedzieć jak radzi sobie Katia. Czy dalej tu pracuje? Czy znalazła sobie coś innego.. Ile zarabia? Czy dobrze jej się wiedzie? Wchodzić? Czy nie wchodzić? Wejść? Czy odej…
-Wchodzisz czy nie? – burknęła dziewczyna stojąca obok-Od prawie pięciu minut blokujesz drzwi to może zdecydujesz się w końcu na coś.
-Yyy…
-Wiesz jest dość zimno, rozumiem że ręka mogła Ci przymarznąć do klamki, ale już bez jaj.
-Ja… to znaczy.. Nie wiem…
-Boże, człowieku. Nie interesuje mnie to czy Ty tam wleziesz, ale ja bym chciała, więc czy byłbyś łaskaw?? – odepchnęła oniemiałego Wanka i weszła do środka, po czym znikła między stoiskami.
- Debil no, debil...-syknął Wank ze złością i ruszył dalej wzdłuż ulicy.



     ***                                  ***                                         ***



-Co z tego, że pyskata? Śliczna była… -oparł się o balkonową szybę.
-Mogłeś zadziałać-przyznał Richard
-Łatwo Ci mówić. Wgięło mnie na sam widok.
-Musisz się pospieszyć chyba. Półtora roku żeś kobity nie miał!
-Oj żeby to tylko o to chodziło co Ty myślisz to bym już dawno w burdelu wylądował.
-To czemu nie wylądowałeś??
-Ty jesteś taki głupi czy tylko udajesz?
-Odpowiadasz pytaniem na pytanie? -chciał wybrnąć Frietag
-Odpowiadasz na pytanie pytaniem?
-Nie tylko ja tu jestem pieprznięty.
-Widzisz?
-Nie widzę.
-A widzisz… Biednemu to zawsze wiatr w oczy, ch*j w dupę i kotwica w plecy….

1 komentarz:

  1. Więc jak radzi sobie Katia?
    I kim jest owa bohaterka, którą jeszcze na pewno zobaczymy w akcji? I jaką rolę odegra w tym przedstawieniu? I niech Wank sobie kogoś znajdzie, bo dziwny z niego człowiek gdy jest sam :D
    *tak to ja BARANEK*

    OdpowiedzUsuń